FAQ
Szukaj
Użytkownicy
Grupy
Galerie
Rejestracja
Profil
Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości
Zaloguj
Forum Forum Tarnobrzeskiej Amatorskiej Ligi Piłki Siatkowej Strona Główna
->
Sekcja siatkówki TSSPS Bartosze
Napisz odpowiedź
Użytkownik
Temat
Treść wiadomości
Emotikony
Więcej Ikon
Kolor:
Domyślny
Ciemnoczerwony
Czerwony
Pomarańćzowy
Brązowy
Żółty
Zielony
Oliwkowy
Błękitny
Niebieski
Ciemnoniebieski
Purpurowy
Fioletowy
Biały
Czarny
Rozmiar:
Minimalny
Mały
Normalny
Duży
Ogromny
Zamknij Tagi
Opcje
HTML:
NIE
BBCode
:
TAK
Uśmieszki:
TAK
Wyłącz BBCode w tym poście
Wyłącz Uśmieszki w tym poście
Kod potwierdzający: *
Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Skocz do:
Wybierz forum
TALPS "SENIOR"
----------------
Dyskusje
Drużyny
TALPS - Sędziowanie, lista sędziów, obsady itp
----------------
Lista sędziów
Obsady
Pytania związane z przepisami
Sędziowanie - Pomoce
TALPS "JUNIOR"
----------------
Dyskusje
Drużyny
TALPS - Ogólnie
----------------
Listy do Redakcji i Zarządu Ligi
Lista transferowa
Siatkówka w Tarnobrzegu
----------------
Sekcja siatkówki Kobiet - KS Siarka
Sekcja siatkówki TSSPS Bartosze
Inne
Siatkówka ogólnie
----------------
Siatkówka w Polsce
Siatkówka na Świecie
Trening w Siatkówce
O stronie, forum
----------------
Ważne informacje
O stronie
O forum
Inne
----------------
HydePark
Ogłoszenia
Archiwum
Przegląd tematu
Autor
Wiadomość
magik
Wysłany: Wto 13:01, 13 Mar 2007
Temat postu:
Anonymous napisał:
a nie lepiej zostawic tego narazie i pogadac po sezonie jak juz skonczycie wszystkie mecze to wtedy wszystko podsumowac?
wtedy może być za późno. Byle by się nikt nie zniechęcił do siatkówki przez te porażki
Walić na razie wyniki, priorytetem chyba było to by to rozpocząć, by siatkówka męska powróciła do Tarnobrzega. Pomyślcie o tym, że to wy zaczeliście pisać historie tej drużyny. I kiedyś ktoś będzie wspominał on tej pierwszej drużynie po wielu latach- Bartoszach Tarnobrzeg...
Gość
Wysłany: Nie 18:41, 11 Mar 2007
Temat postu:
a nie lepiej zostawic tego narazie i pogadac po sezonie jak juz skonczycie wszystkie mecze to wtedy wszystko podsumowac?
baziu
Wysłany: Nie 18:06, 11 Mar 2007
Temat postu:
Ja jestem ZA spotkaniem...i uwierz mi...że gdyby chociaż raz posłuchali trenera(chodzi mi o ugięcie tych pier.... nóg w kolanach a nie wystawienie dupy do tyłu i tyle to i ja i Tomek nie musielibyśmy zapierdzieleć po tym boisku jak pajace ! =/ )Bo taka jest prawda...lecz zostawię sobie to na nasze spotkanie...
Gość
Wysłany: Nie 13:20, 11 Mar 2007
Temat postu:
Rozumiem ze jestes kapitanem, i masz zagrzewac druzyne do walki, ale sposób jaki wybrales nie wydaje mi sie zbut dobry, krzycząc na wszystkich do okola ze zle dogrywaja , ze niema odbioru, zrozum ze jak by umieli to by lepiej do Ciebie dogrywali. Moze żeby zmienić tą sytuacje choćmy wszyscy na piwo
(oby trener tego nie czytał
)
baziu
Wysłany: Nie 12:20, 11 Mar 2007
Temat postu:
Mówisz koleś o maturze ale z tego co wiem to do matury nie przygotowywujesz się do matury pól roku przed nią tylko troszkę wcześniej dużo wcześniej...więc jeśli Ty nie znajdziesz 2h czasu aby sie oderwać od tych książek i całej tej monotonii przynajmniej parę razy w tygodniu...=/ale sprawy matury i naszej nauki za rok czy 2 zostawmy...
Chodzi o to, że każdy popełnia błędy...i ja wiem Kusza że zagrałem takie ch*** (beznadziejne) spotkanie jakich mało...ale należy stworzyć w drużynie taka atmosferę aby jeśli komuś nie idzie(w tym przypadku rozgrywającemu) to musi się znaleść ktoś na boisku kto skończy 2 czy 3 piłki na podwójnym bloki...albo jak ma niedociągniętą albo przeciągniętą wtedy od uwierzy że można i ja sie lepiej poczuję i następna już będzie na pojedynczym albo będzie idealna na długość czy wysokość...(Sądzę że Tomek ma podobne zdanie...)Każdy jest (jak to już było wspomniane) "gwiazdeczką"której się w dupie poprzewracało...i to prawda i ja też oczekuje na szczere słowa(wiem że na takie od Ciebie Kusza mogę liczyć)i do mnie te słowa trafiają i myślę nad mini w każdej chwilki, ale szczerze wątpię, że trafia to do innych osób z drużyny...(I to nie chodzi nawet o słowa osób z drużyny ale nawet o słowa trenera...a to najbardziej boli...)(i niech ktoś nie myśli, że ja okrywam się pod tymi słowami w necie...proszę bardzo mogę to powiedzieć prosto w oczy, ale przy całej drużynie...ale niekiedy nie ma całej drużyny na meczu...i ja czekam a na propozycje jestem otwarty aby się spotkać i pogadać w cztery oczy poza treningiem poza meczem i poza trenerem...a później przedstawić mu nasze wnioski...ja czekam...)innego rozwiązania nie widzę...
Jeśli ktoś jest ze mną wie gdzie mnie można znaleźć...jak się ze mną można skontaktować...Spotkamy się porozmawiamy a jak się to znacznie i jak się skończy (przede wszystkim skończy) to się okaże...i ja chcę się przekonać, chce to zobaczyć...
Nie boję sie ostrych słów, zwłaszcza w moją stronę...
P.S.
Potrafię sam przyznać się do błędu... a jeszcze lepiej jeśli ktoś poprze mnie i powie co robi zrobiłem źle i pokaże że nie mnie napiętnuje lecz chce mi pomóc...Ja staram się jak mogę pomóc innym na boisku jeśli ktoś to odbiera inaczej PRZEPRASZAM i ukazuję skruchę i czekam aż mi to powie...
magik
Wysłany: Nie 11:07, 11 Mar 2007
Temat postu:
Powinniście się zebrać "wszyscy" po lub przed treningiem i powiedzieć to sobie prosto w oczy bo takie licytowanie na forum powiększa kryzys w drużynie...
A na boisku gracie w siatkówkę i nie myślicie o niczym innym niż o następnym zagraniu, sprawy poza meczem Was wtedy nie interesują! peace
Gość
Wysłany: Nie 10:04, 11 Mar 2007
Temat postu:
mi sie wydaje jak by każdy podchodzil do tych meczy na wiekszym luzie to by zupelnie inaczej gra wygladala. Jeszcze jak chodzilismy na treningi do 10 do bylo mowione ze to nie będzie wyczonowa gra w siatke , tylko dla zabawy i w ramach rozrywki. Ale po kilku miesiacach widze ze kazdy inaczej do tego podchodzi, zaloze sie że za rok lub dwa polowa ludzi nie bedzie mogla chodzic na zajecia poniewaz będzie matura przed nami, i wtedy bedzie sie kazdy zastanawial po co bylo tyle nerwów skoro prawie cala druzyna nie bedzie już związana z siatkowka. Wedlug mnie cala druzyna, trener powinni podchodzic do tego z wiekszym luzem. No bo jak narazie ten stres nikomu nie pomogl.
Karolus
Wysłany: Nie 9:59, 11 Mar 2007
Temat postu:
hmmm to jeszcze brakuje abym ja cos powiedzial
no to powiem tyle nie chce zwalac winy na innych bo sam wiem ze nie zagralem najlepiej i najbardziej mnie bola te dwie pilki w drugim secie z debowcem gdzie mielismy pilki setowe. Poszedl rozkaz od trenera ze ma byc na mnie a ja sam nawet nie wiem co ja zrobilem :/. Zagrywka moja tez pozostawiala wiele do zyczenia. No i to tyle chyba.
yhym
Wysłany: Nie 9:52, 11 Mar 2007
Temat postu:
a moim zdaniem do sytuacji panującej w tej drużynie najbardziej pasuje fragment tekstu pewnego polskiego rapera, cytuje: "...najmniej groźny jest ten, kto najgłośniej szczeka..." I pare osób powinno się nad tym zastanowić. Pokażcie co potraficie grą, a nie tym jak potraficie sie wywyższać i wytykać innym błędy. I sami oddajcie troche siebie na tym boisku. Rada dla trenera: Troche więcej zdecydowania. Należało by wreszcie pokazać, ze to trener rządzi druzyną, a nie "gwiazdeczki" co starają sie wszystkim dyrygować. No a druzynie życzę aby wszystko szło w dobrą strone, bo wszyscy czekają na jakieś dobre wieści o wygranej. Nie dajcie nam sie przyzwyczaic (o ile to juz nie nastapilo) do porazek
no i oczywiscie sami sie do nich nie przyzwyczajajcie
Gość
Wysłany: Nie 9:38, 11 Mar 2007
Temat postu:
powiem tak, nikt w tej druzynie nie potrafi znalezc błedu u siebie tylko szuka go u innych . A po za tym w tej druzynie przyjacielska atmosfera jest tylko po za boiskiem, na boisku kazdy na kazdego sie drze, niech kazdy to sobie uświadomi ze to wcale nie pomaga, a wrecz przeciwnie, a po za tym mam wrazenie ze kazdy chce być mądrzejszy od drugiego, jak by sami trenerzy byli w tej druzynie... Takie jest tylko moje skromne zdanie , byc moze ono odbiega od prawdy, ale z tego co widze to tak wlasnie jest.
pzdro.
kusza
Wysłany: Nie 1:23, 11 Mar 2007
Temat postu:
Ja to ocenie tak te mecze... Wszystko mzoe nie funkcjonowało na maks... ale było w miare poprawnie... A tak szczerze mówiąc to wiele do zyczenia pozostawia rezegranie... sory baziu ze napsize to teraz... ale.. nie rozgrywales w sobote tylko wystawiałes.. grales caly czas wysokie pilki tzw. świece. nie wiem jak tam sie umawialiscie ale przy kazdej akcji, srodkowy zdarzal do bloku i mielscie caly czas podwojny :/ Nie gubiłes wogole bloku.. pozatym atakujacy tez sie nie popisali, malo bylo pilek ktore konczyli.. i jeszcze to tzw. "gwiazdeczek drużyny" Jak nie masz stabilnej zagrywki z wyskoku to nie ma sensu oddawac za darmo punktu.. nie lepiej zagrać mocną, techniczną zagrywke z miejsca? bo ja tak uwazam.. i wydaje m isie ze jest bardziej efektywna taka zagrywka, niz "plasing" z wyskoku.. to tak nawiasem mowiac. pis
baziu
Wysłany: Sob 22:51, 10 Mar 2007
Temat postu:
Ja będę rad z każdej opinii...bo macie racje...ale problem jest szerszy niż się wydaje a komu zależy na tej drużynie albo na graniu w siatkówkę w tej kategorii wiekowej to wie o co chodzi....
Bo jeśli treningi były by raz czy 2 razy w tygodniu wszyscy by narzekali, że to za mało...że bez treningów nie ma niczego...itd.A jest inaczej...mamy wszytko podsawione pod nos...treningi, piłki wszytko czego dusza zapragnie... ale myli sie ten kto myśli że wszytko samo przyjdzie...to nie ten sport(to kieruje do drużyny CAŁEJ drużyny jeśli można o takowej mówić) może bierki albo oglądanie telewizji...ale nie siatkówka...jeśli na trening przed meczem przychodzi 4 osoby a później kilka sie spóźnia to coś tu chyba jest nie tak:/a jeśli w ogóle na treningi przychodzi 5, 6 w porywach do 7 ale to już rzadkość ostatnio...(i może dla kogoś wydawać się to nudne że ciągle o tym pieprzymy ale będę to mówił (i nie będę sam)aż w końcu się coś zmieni...)może jestem naiwny ale wierzę...
I czekam w końcu na LIDERA tego zespołu bo jeśli podchodzę do kumpla i mówię : "chodź na krótką z tyłu(albo inną kombinacje na siatce) " i uzyskuje odpowiedź: "nie (...)"a w głosie lęk i strach to chyba należy wybrać się do lekarza...a nie na boisko...
Czekam aż do kogoś to dojdzie...i może jakiś efekt będzie...bo już nie tylko Ja(nie będę się wypowiadał za kolegów choć oni maja podobne zdanie)ale i trener ma już tego wszystkiego dosyć(porażek choć nie są najważniejsze to jednak bolą a zwłaszcza w takim stylu)a żeby nie powiedzieć że jest wstyd...
Jeszcze parę minusów by się znalazło ale tak na gorąco to chyba na tyle...=)
Gość
Wysłany: Sob 17:36, 10 Mar 2007
Temat postu:
Podpinka. Mamy najlepsze warunki fizyczne w grupie,a i tak przegrywamy, czyli byc moze wina nie lezy w druzynie. Nie będe pisal swojego całego zdania bo ostatnio jak tak napisalem to mialem tylko nie przyjemności.
Lotech
Wysłany: Sob 17:08, 10 Mar 2007
Temat postu:
No niestety nie dzisiaj
dwa mecze w plecy po 2:0. Moim skromnym zdaniem coś w tej drużynie nie funkcjonuje tak jak powinno. W grze "pierwszej szostki" nie widziałem prawie wogóle zaangazowania. nie tak to powinno byc. Obydwa mecze z pewnością były do wygrania
baziu
Wysłany: Pią 18:15, 09 Mar 2007
Temat postu:
Wierzymy w siebie, wierzymy że jesteśmy dobrze przygotowani do spotkań z rywalami...a przede wszystkim wierzymy że możemy wygrać...
Jeśli każdy z zawodników da z siebie maksimum możliwości, zostawi zdrowie i serce na boisku...wynik powinien być kończysty dla nas...a nie dla rywali...
Zapraszam do obserwowania i kibicowania naszych poczynań.
Kibice wpływają pozytywnie na nas...i oczekujemy ich na "trybunach" bo gdzie i kiedy mamy na nich czekać jak nie na rozgrywkach "u siebie"...
Ja ze swojej strony mogę obiecać, że będę zmobilizowany jak max i tego samego będę oczekiwał od chłopaków zanim wejdą na parkiet...!!!
Czekamy na doping...a odwdzięczymy sie grą... =)
fora.pl
- załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by
phpBB
© 2001, 2005 phpBB Group
Theme
xand
created by
spleen
&
Programosy
.
Regulamin